Skip to content

Dlaczego filmy francuskie są takie „francuskie”?

W artykule

Co przychodzi nam na myśl, gdy słyszymy „kino francuskie”? Być może będą to lekkość, romantyzm, subtelny humor czy też piękne ujęcia Paryża… Z okazji 20. rocznicy jednego z największych klasyków współczesnego kina, Amelii, przyjrzyjmy się, na czym polega „francuskość” i fenomen francuskich komedii.

Amelia, reż. Jean-Pierre Jeunet (2001)

Bohaterką filmu jest tytułowa Amelia – introwertyczna Paryżanka, która pewnego dnia podejmuje decyzję, że chciałaby pomagać innym. Dziewczyna żyje na granicy jawy i snu, całymi dniami marząc i rozmyślając. Jednak jej historia jest dla reżysera tylko tłem. Prawdziwy bohater opowieści to Paryż: urokliwy, choć rozpędzony, złożony z przeróżnych postaci, miejsc i wydarzeń. Skupiamy się nie na fabule, ale na wszystkim, co dookoła: na banalnych, powtarzalnych czynnościach, na grze świateł na pościeli, zapachu porannej kawy i szuraniu butów na korytarzu. Dzięki temu dostrzegamy piękno zwykłego życia, doceniamy małe przyjemności i zachwycamy się przypadkami.

Plakat do filmu Amelie

Ryc. 1. Amelia (fr. Le fabuleux destin d’Amélie Poulain), reż. Jean-Pierre Jeunet, Claudie Ossard Productions 2001 

To właśnie Amelii zawdzięczamy ten dyskretny urok, który pojawia się we współczesnych francuskich komediach: zauroczenie Paryżem; aktorzy, którzy nie są przesadnie ucharakteryzowani i przypominają ludzi, jakich spotykamy na co dzień; wreszcie – dodanie codzienności szczypty magii, romantyzowanie tego, co na pierwszy rzut oka wydaje się zwykłe i powszechne. Film pokazał, że pod płaszczykiem baśniowości i humoru można też przekazać trudne, przykre doświadczenia – przewija się w nim motyw samotności głównej bohaterki, jej poczucie wyobcowania. Dzięki Amelii taki sposób przedstawiania problemów wszedł na stałe do kina francuskiego.

Pan od muzyki, reż. Christophe Barratier (2004)

Baśniową konwencję wykorzystuje kolejny z filmów, który pomoże w zrozumieniu fenomenu francuskiego kina. Mamy tutaj opowieść w opowieści: młody dyrygent znajduje pamiętnik swojego dawnego nauczyciela muzyki. Notatki sięgają początków jego pracy pedagogicznej w zakładzie poprawczym dla chłopców. Rolę „czarnego charakteru” przyjmuje dyrektor placówki, którego ulubionym środkiem wychowawczym jest surowa dyscyplina. Tytułowy pan od muzyki staje się bohaterem pozytywnym – sprzeciwia się takiemu podejściu do dzieci i stara się pomóc im poprzez muzykę. Zakłada szkolny chór, w którym chłopcy mogą wyrazić siebie i swoje uczucia. Pokazuje też, że wytrwałość i cierpliwość pozwalają osiągnąć zamierzone cele: w przypadku pana od muzyki jest to próba zrozumienia chłopców i wydobycie z nich iskry, talentu, a z czasem także zdobycie ich przyjaźni.

Fotos z filmu Pan od muzyki

Ryc. 2. Pan od muzyki, reż. Christophe Barratier, Banque Populaire Images 4 / Canal+ 2004

Film charakteryzują nostalgia i tęsknota za dzieciństwem, które sprawiają, że wszystkie wspomnienia wydają się być jeszcze piękniejsze. Poznajemy nie tylko historie poszczególnych chłopców, ale – co ważniejsze – towarzyszymy im w codzienności. Podglądamy ich zabawy, poznajemy problemy, z którymi borykają się na co dzień, towarzyszymy im w wykonywaniu obowiązków. Po raz kolejny trudne doświadczenia są przykryte warstwą humoru i sentymentalności. Akcja rozwija się powoli, dając dużo czasu na przyjrzenie się życiu, rozrywkom i marzeniom chłopców. Ten film udowodnił, że marzycielskość i baśniowość – jedne z ważniejszych elementów współczesnego kina francuskiego – nie są nierozerwalnie związane z Paryżem i mogą z powodzeniem zostać odtworzone w zupełnie innej rzeczywistości.

Jeszcze dalej niż Północ, reż. Dany Boon (2008)

Film opowiada historię pochodzącego z południa Francji naczelnika poczty, który zostaje wysłany do pracy na północy kraju. Staje się to pretekstem do pokazania stereotypów, które są mocno zakorzenione w społeczeństwie francuskim – południe Francji kojarzy się z kulturą, wakacjami i bogatym życiem towarzyskim. Tymczasem północ Francji, zimna i deszczowa, jawi się jako miejsce szare, smutne i ponure, które zamieszkują gburowie pozbawieni manier i mówiący „dziwnym” językiem (pikardyjskim, uważanym za dialekt języka francuskiego). Główny bohater stawia czoła tym stereotypom. Początkowo sam pada ofiarą ostracyzmu, jednak w miarę upływu czasu przekonuje się coraz bardziej, że tak naprawdę niewiele się różni od ludzi z północy.

Fotos z filmu Jeszcze dalej niż Północ

Ryc. 3. Jeszcze dalej niż Północ, reż. Dany Boon, CNC 2008 

Choć może się wydawać, że niewiele łączy go z Amelią czy Panem od muzyki, to jednak także i tu zauważamy pewną baśniowość, wolne tempo narracji, skupienie na tym, co jest wokół nas, i czerpanie radości z drobiazgów. Dużą część filmu wypełniają codzienne czynności: główny bohater, który jest listonoszem, zabiera widzów ze sobą do pracy. Roznosimy z nim przesyłki, pijemy kawę, odwiedzamy znajomych, oglądamy telewizję. Ten film jest na wskroś „francuski”. Mamy tu piękne, romantyczne ujęcia i lekki, inteligentny dowcip. Pozwala nam to nie tylko dostrzec cechy, które są charakterystyczne dla kinematografii francuskiej, ale również lepiej poznać samych Francuzów.

Nietykalni, reż. Olivier Nakache, Éric Toledano (2011)

To kolejny klasyk współczesnego kina francuskiego. Opowiada o przyjaźni pomiędzy sparaliżowanym milionerem Philippe’em oraz Drissem – młodym, czarnoskórym mężczyzną, który właśnie wyszedł z więzienia i dostał pracę jako opiekun Philippe’a. Od  tamtej pory są oni niemal nierozłączni. Driss pomaga Philippe’owi w codziennych czynnościach oraz asystuje mu w spotkaniach towarzyskich. Obaj mężczyźni pochodzą jednak z zupełnie różnych światów, a ich zderzenie jest źródłem wielu zabawnych sytuacji.

Fotos z filmu Nietykalni

Ryc. 4. Nietykalni, reż. Olivier Nakache, Éric Toledano, Canal+ France 2011

Po raz kolejny możemy tu zauważyć „efekt Amelii” – niepełnosprawność Philippe’a i pochodzenie oraz przeszłość Drissa wydają się być znacznie lżejsze nie tylko dzięki humorowi, który płynie z dialogów, lecz (przede wszystkim) z pewnego poczucia odrealnienia. Dzięki Drissowi Philippe odkrywa życie na nowo, a wraz z nim doświadczamy tego również my jako widzowie. Tutaj widzimy nieco odwrotną narrację – nie uczymy się doceniać drobnych przyjemności: miękkiego fotela, ciepłej, aromatycznej kawy czy dźwięków nocnego miasta, ale poznajemy je na nowo i dowiadujemy się, jak celebrować codzienność. I dostajemy iście bajkowy morał: choć życie bywa ciężkie, to tylko od nas zależy, czy będziemy je tak postrzegać.

Za jakie grzechy, dobry Boże?, reż. Philippe de Chauveron (2014)

W filmie poznajemy konserwatywną rodzinę Verneuil: rodziców oraz cztery dorosłe córki. Wybrankami ich serc zostają kolejno: Chińczyk, muzułmanin, żyd oraz Iworyjczyk (mieszkaniec Wybrzeża Kości Słoniowej). Film porusza ważny problem współczesnego społeczeństwa francuskiego: wielokulturowość wraz z jej wszystkimi przypadłościami, takimi jak rasizm, dyskryminacja czy nasilenie stereotypów. Pomimo tego film jest bardzo lekki, a humor przykrywa problemy związane z poszukiwaniem wspólnego języka. Mamy tu również bardzo mocno zarysowane postacie, z wyraźnym rozróżnieniem na pozytywne i negatywne. W tym wszystkim jest też dużo francuskiego uroku, niedopowiedzeń czy gier słownych, które poznaliśmy już na przykładzie wcześniejszych produkcji.

Kadr z filmu Za jakie grzechy, dobry Boże?

Ryc. 5. Za jakie grzechy, dobry Boże?, reż. Philippe de Chauveron, Canal+ France / Ciné+ 2014

Pomimo różnej tematyki, upływu czasu (historię Amelii nakręcono ponad 10 lat wcześniej) czy wreszcie poruszanych problemów, nadal możemy dostrzec te cechy, które decydują o „francuskości” filmu: długie, romantyczne ujęcia miasta, nieoczywisty dowcip przewijający się w dialogach, pewne oderwanie bohaterów od rzeczywistości, dużo niedopowiedzeń, a także elementy baśniowe, takie jak podział bohaterów na dobrych i złych czy morał na koniec. To wszystko, połączone z nienachalną, wręcz dyskretną charakteryzacją, sprawia, że francuskie komedie wydają się być bardzo naturalne, niewymuszone– i to właśnie  kluczowy składnik współczesnego kina francuskiego.

Wskazówka

Pamiętaj, że filmy również mogą Ci się przydać w nauce! Dzięki nim możesz poćwiczyć język (koniecznie przeczytaj nasz artykuł poświęcony sposobom na naukę języków!), a także lepiej poznać francuską kulturę. Oglądając filmy, warto też zwrócić uwagę na motywy – dzięki temu możesz wykorzystać bohaterów filmowych i ich historie przy tworzeniu argumentacji do rozprawki. Przykładowo, Amelia porusza temat samotności i wyobcowania, film Nietykalni zawiera motyw przyjaźni, a Pan od muzyki mówi o wytrwałości, dążeniu do celu, a także o szukaniu swojego życiowego powołania. 

(Nie)codzienne metody nauki języków (czytaj).

Materiały źródłowe

Ilustracje